Per Fumum fqjciora

Sierota

Miód nie jest zabójstwem (zawiera nieco "dobrych" elementów) ale w rozsądnych dawkach i nie każdy gatunek a wybrane i przed wszystkim raz na jakiś czas a nie codziennie. Słodzenie miodem jak najbardziej ale płynów o temp. max +35C, +50C to już nieco za dużo i mogą wytrącać się pożyteczne dla organizmu składniki a zostanie jedynie cukier prosty.

W temacie antybiotyków to penicylina a nie miód jest jednak skuteczniejsza o ile zachodzi taka konieczność. Miód ma właściwości antyseptyczne ale przy tym skażenu środowiska działa chyba tylko w przypadku nworodków/dzieci do 1-go roku życia Smile

Przykładów w temacie metabolizm ---> pachnidła dostarcza badania i doswiadczenia z zakresu genetyki, ale zrób prosty test i zjedz na czczo cebulę lub jeszcze lepiej szczypior, następnie po kilku godzinach sprawdź zapach skóry, kolor i woń moczu i woń potu...tak to w skórcie wyglada. Skóra jest tylko nośnikiem, ale ten nośnik jest nasycony tym co spożywamy.

Po sobie widzę, że te same pachnidła mają lepszą/gorszą projekcję w zależności o mojej diety, a więc jest coś na rzeczy Smile

p.s. pokarm "uzwenętrznia" się najczęściej dopiero w 2-ej dobie a doszukując sie alergneta, czyli przyczyny dolegliwości, egzemy, podniesionego cisnienia, biegunki itp., sięgamy do diety az 3 dni wstecz i jeszcze dalej w zależności od objawów

Gość

Apropo chleba, to co piszesz Sierota, możesz podac jakieś naukowe prace na ten temat? (bo to co piszesz o paleniu to jakieś farmazony!!!) Jeszcze nigdy nie słyszałem, aby ciemny chleb szkodził. Apropo czterech jajek dziennie (co daje tygodniowo ponad 30), to chyba też coś nie tak, bo przecież jeszcze nie tak dawno w ogóle przestrzegano przed jajami spożywanymi zbyt często (cholesterol). Dlatego jem maksymalnie jedno dziennie.

Wiem, że czasem media robią nam sieczkę z mózgu ("pij mleko") i przykład z mlekiem jest w sam raz: od jakiegoś czasu w ogóle go nie spożywam (jedynie kefiry), bo podono dorosły organizm nie jest w stanie do końca poradzić sobie ze zbyt dużą dawką laktozy.

Co zjadasz na śniadanie (posiłek, który powinien być podstawą dnia) ? Hmm chleb mógłbym ewentualnie zastąpić kaszą gryczaną albo wspomnianymi płatkami owsianymi (z kefirem). Na przygotowanie śniadania nie mam zbyt dużo czasu (ciężko mi się wstaje... kilka razy ustawiam "drzemkę" w telefonie hehe).

ele_gancki: przy wadze 60kg /180 cm chcesz się powstrzymywać od słodkości? Ja ważę jedyne 81 kg przy 184 cm wzrostu i mam wagę _w_sam_raz_ a Ty masz z pewnością niedowagę i to spora Smile

aleksander

Sierota

[quote="ele_gancki"]

Sierota

aleksander

Sierota

Panowie, przede wszystkim kręgosłup i szczególnie kręgi piersiowe, bo one odpowiadaja za pracę serca.

aleksander

Sierota

Grzegorz

Czytając twoje posty Sieroto, dochodzę do wniosku (nie wiem czy słusznego), że jesteś zwolennikiem tzw. diety Kwaśniewskiego (nie mylić z dietą prezydencką - kapuścianą) lub inaczej Atkinsa. Sam w przeszłości stosowałem tę dietę i nikomu bym jej nie polecał. Uważam, że jest dosłownie zabójcza. Nie wiem ile w tym prawdy, ale ponoć sami jej autorzy źle wyszli na jej stosowaniu.
Obecnie, z moją rodziną jesteśmy w trakcie "przechodzenia" na dietę wegetariańską. Mięso jemy teraz średnio raz w tygodniu na obiad. Jest to wołowina lub ryby. Niekiedy indyk. Kurczaków unikamy, ze względu na sposób hodowli. W pozostałe dni warzywa, owoce, pieczywo razowe, makaron razowy, ryż, fasola, groch, soczewica, cieciorka, orzechy itp.

Kilka dni temu w TVN był ciekawy reportaż

[link widoczny dla zalogowanych]

Polecam obejrzeć.

Sierota

p.s. Kamolsky, szczerze...z letkim niedowierzaniem czytam, co piszesz w temacie diety, cholesterolu...Widac, że w temacie racjonalnego żywienia masz braki...Kto mówi o jedzeniu 4 jajek codziennie Razz

? Wcześniej pisałem "nienjadamy jednego produktu dłużej aniżeli 3-y dni". Tak czy nie Smile

?