Per Fumum fqjciora

krzysiekk

Czy ktoś miał taką przypadłość i się jej pozbył?
Męczy mnie od jakiegoś czasu i to nie lejąca się z nosa wydzielina mi przeszkadza... Prawie nic nie czuję...
Crying or Very sad

Biral

Mam to od dzieciństwa. Bierzesz jakieś leki? Polecam loperamid i wszystkie zamienniki z tym składnikiem. Jest tez genialny spray do nosa, jak mi się przypomni nazwa, to napiszę. Pamiętam, że mi całkowicie eliminowało problemy z nosem.

Biral

Poprawka - nie loperamid - to na żołądek Smile

Chodziło o loratadynę Smile

krzysiekk

Dzięki za odpowiedź, sprawdzę to Wink

Nie biorę póki co żadnych leków i zawsze się cieszyłem żem nie alergik... Chyba jednak może mieć to podłoże alergiczne, które ostatnio się nasiliło :/

kwiatek

spróbuj sobie Disophrol Retard,
u mnie załatwia sprawe na amen,
kwestia jednej nocy i połówki dnia,
z tym, że po tym chodzisz jak duch Twisted Evil

domurst

Może mieć, oj może. U mnie pojawiło się w wieku 22lat - wcześniej nigdy nie byłem na uczulony na cokolwiek. W tamtym roku następna rzecz - całe życie jadłem jabłka i nagle jestem uczulony na nie, swędzą mnie dziąsła, warga puchnie jak u murzyna...

Leki są dwa - loratydyna i cetyryzyna - to nazwy medyczne, leków z tym są dziesiątki i wszystkie są takie same, kwestia ceny. Na mnie działa lepiej cetyryzyna (najtańszy jest Amertil i CetAlergin), ale niektórzy nie mogą jej brać na dzień bo powoduje senność - wtedy po prostu łykasz na noc. Do nosa są kropelki, ale z doświadczenia Ci powiem, że nie warto, bo efekt jest żaden.

krzysiekk

Hmm nie sądziłem, że będzie taki odzew. Dzięki chłopaki za cenne informacje;-)
Rozumiem, że regularność i ciągłość stosowania odgrywa tu kluczową rolę?

Biral

Musisz brać codziennie przez okres występowania alergenów. Domurts ma rację, co do tych specyfików, wiele z nich powoduje senność. U mnie najlepiej działają leki z loratadyną.
Są jednak jedne krople, które u mnie zdziałały cuda - nie musiałem stosować tabletek - działały na oczy i nos. Jutro będę u lekarza po recepty, to dam ci znać.
Domurst: współczuję tego uczulenia na jabłka.
Ja zamierzam na jesień sie odczulać - wreszcie będę miał na to czas

pirath

kurcze, zmobilizowaliście mnie, by ruszyć fat ass do alergologa... ja się z moim katarem męczę od 15 lat, ale zawsze zwalałem winę na zatoki...

Legisperitus

Normalnie nie wierzę, może to jakaś szczególna przypadłość perfumoholików? Smile

Chyba chciałbym, żeby tak było, po prostu to pewnie tylko następna choroba cywilizacyjna :/ Ja mam podobnie do Domursta, pamiętam wakacje po maturze, nagle zacząłem kichać (serie po 15 "kichów" jednocześnie, nie zdążyłem skończyć jednego kichnięcia, a już pojawiało się następne). Trzymało mnie z miesiąc i odpuściło. Od tamtej pory a więc już lat niemało w okresie czerwiec - połowa lipca trzyma mnie to cholerstwo, przy czym zmieniają się nieco objawy, kiedyś mnie nie swędziały tak mocno oczy, teraz oprócz mega wysięku z nosa i kichania pojawia się to cholerne swędzenie, a jak się złamię i wsadzę palce do oka to już po mnie :/ Nie mogę oderwać palca od oka.

Najgorsze jest to, że zamiast pójść do alergologa i w końcu się przebadać na co jestem uczulony, bagatelizuję sprawę, a efekt końcowy może być opłakany - astma.

Co do leków to właśnie chciałbym się Was chłopaki podpytać co u Was daje najlepsze efekty. Ja szczerze powiedziawszy nie wierząc w działanie tych ogólnodostępnych, nie stosuję żadnych i po prostu się przemęczam te półtora miesiąca ale już zaczyna mi to coraz bardziej przeszkadzać. Kiedyś miałem znajomą i ona załatwiała mi recepty na lek "Telfast" to działanie było mega, zero objawów ale trzeba było regularnie brać, bo przeoczenie choć jednej tabletki powodowało nawrót objawów ze zdwojoną siłą.

Generalnie jak słusznie napisał Biral odczulanie się to jest najlepsza opcja, mam znajomych którzy się zdecydowali i mogę śmiało powiedzieć: "Chłopaki idźcie tą drogą" Wink

Komfort życia +1000, objawy na poziomie zerowym.

domurst

Bardzo niemądrze postępujesz Legisperitusie, bo leki naprawdę likwidują objawy prawie w 100% i są relatywnie tanie. Do oczu skuteczne są kropelki (natrii cromoglicas - nazwy handlowe to Allergocrom albo Polcrom) - stosujesz 3-4 razy dziennie po kropelce i nic nie piecze. Do łykania jak było już mówione wcześniej - loratydyna albo cetyryzyna - pomaga nie tylko na katar, ale i na oczy. Są dostępne bez recepty. Idąc do alergologa na 95% przepisze Ci to samo. Jedyny plus to, że z receptą są większe opakowania i wychodzi taniej, ale jak mam łazić po skierowania i czekać na wizytę 2 miesiące to już wole dopłacić i mieć spokój. Zresztą w sieciach aptecznych zdarzają się promocje. W tym roku w marcu kupiłem kilka opakowań CetAlerginu w promocji za 3,50 (normalnie kosztuje ok. 10zł za 10 tabletek) i mam już spokój. Zresztą u mnie najgorszy okres to przełom kwietnia i maja - teraz jest już spoko i nic nie biorę.

Legisperitus

Dzięki Domurst za podpowiedź, masz rację że to niemądre. Dlatego w tym roku już nie chcę tego przechodzić (na jesień bankowo się przebadam i rozpocznę odczulanie, paręnaście zastrzyków ale rozprawię się z tym problemem na dłużej).

Na dziś rozpocznę od polecanego przez Ciebie CetAlerginu. Parę razy brałem jakieś leki bez recepty ale po jednym z nich (nie pamiętam nazwy) tak straszliwie bolała mnie głowa, że naprawdę wolałem już kichanie. Po pracy idę do apteki.

domurst

Cetyryzyna ma to do siebie, że w niektórych przypadkach może powodować senność. Jeśli tak jest u Ciebie, to albo spróbuj loratydynę (u mnie jest jakby mniej skuteczna), albo bierz "cetkę" na noc. No i koniecznie kropelki!

Mała ściąga:
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

lichu

Mnie osobiscie krople do nosa pomagaja: Buderhin - bardzo polecam, nie mam juz jazd z zawalonym nosem jak i czerwonymi galami.

Bendigo

Buderhin to lek wydawany z przepisu lekarza. Nie popieram samoleczenia na zasadzie "mnie pomógł to i tobie pomoże".