|
Per Fumum fqjciora forum bloga "Per Fumum fqjciora"
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maniek69
Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 324
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Forumowicz
|
Wysłany: Wto 8:41, 07 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ma to teraz jakiś sens
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
domurst
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hirschberg Płeć: Forumowicz
|
Wysłany: Wto 9:37, 07 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
To przy okazji pochwale się, że moja ksywka powstała podobnie - tyle, że jest to moje przekręcone nazwisko - tak wpisał je do księgi gości galicyjski recepcjonista w Santiago de Compostela. Już nie wspomnę o imieniu - cały wpis brzmiał Domurst Enhasz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kwiatek
Dołączył: 12 Lis 2010
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bełchatów Płeć: Forumowicz
|
Wysłany: Wto 9:48, 07 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
heh ulzyło mi, zawsze myślałem, że czytam źle
a tutaj wyszął literówka i dlatego, fajcior jest ok!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fqjcior
Administrator
Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Forumowicz
|
Wysłany: Wto 10:42, 07 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
domurst napisał: | To przy okazji pochwale się, że moja ksywka powstała podobnie - tyle, że jest to moje przekręcone nazwisko - tak wpisał je do księgi gości galicyjski recepcjonista w Santiago de Compostela. Już nie wspomnę o imieniu - cały wpis brzmiał Domurst Enhasz |
Domurst Enhasz - brzmi to całkiem dobrze. Nie myślałeś o zmianie na stałe?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
domurst
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hirschberg Płeć: Forumowicz
|
Wysłany: Wto 11:10, 07 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
W przypadku zmiany stałego miejsca zamieszkania na Budapeszt, Debreczyn czy Szeged (dla niekumatych - czytajcie Seged - stosując polską transkrypcję obrażamy to piękne miasto ) byłaby to wprost konieczność
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez domurst dnia Wto 11:11, 07 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pirath
Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 2154
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole Płeć: Forumowicz
|
Wysłany: Wto 21:51, 07 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
faktycznie brzmi tak po Węgiersku trochę....
podobno w żadnym języku na świecie nie da się tak soczyście wyżyć się w przekleństwach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
domurst
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hirschberg Płeć: Forumowicz
|
Wysłany: Śro 10:34, 08 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jeszcze a propos tego nieszczęsnego Szegedu (Segedu) - autentyczna historia znajomego, który błądził po Budapeszcie i pytając o drogę na Szeged ludzie zazwyczaj pukali się w łeb. W końcu jakaś babka zapisała mu na kartce adres - gdy jakimś cudem tam trafił okazało się, że podjechał pod... burdel. Okazuje się, że Seged (czyli czytając po naszemu Szeged) znaczy, ni mniej ni więcej, jak DUPA
Ponoć Węgrzy bardzo często mają ubaw przy wznoszeniu toastów przez obcokrajowców - coś w rodzaju naszego "na zdrowie" to "ege sege dre" [ege szegedre], ale wystarczy powiedzieć ege sege de [ege szegede] i zostanie to odczytane jako "pocałuj mnie w dupę"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pirath
Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 2154
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole Płeć: Forumowicz
|
Wysłany: Śro 19:28, 08 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
he he moja znajoma jest tłumaczem przysięgłym z języka japońskiego... obsługuje oficjalne spotkania biznesowe i przepisuje umowy handlowe...
kiedyś podczas jednego z takich spotkań biznesowych jeden z polskich biznesmenów chciał zrobić przyjemność swojemu japońskiemu partnerowi i skomplementować jego córkę w jego ojczystym języku...
koleżanka choć nie bez obawy napisała mu na karce fonetycznie co ma powiedzieć i dokładnie poinstruowała jak to przeczytać z odpowiednim akcentem.... ciekawe dlaczego
nagle facet podczas części nieoficjalnej spotkania i po kilku głębszych zaczyna recytować formułkę...
Japończyk spochmurniał na twarzy, a jego córka osłupiała... zapadła konsternacja i cisza jak na cmentarzu...
na szczęście koleżanka szybko wtrąciła słówko komentarza i kryzys został szybko zażegnany.... zamiast powiedzieć:
"pańska córka to piękna kobieta"
powiedział:
"pańska córka wygląda jak koń"
a przekręcił tylko akcent umieszczając go nie tam gdzie powinien...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|