Per Fumum fqjciora

Grzegorz

Dzięki Belor za wyjaśnienie, a pozostałym Kolegom za zajęcie głosu (a raczej wpisy) w dyskusji. Odnośnie samej metodologii prowadzonych badań oraz wniosków podanych w tym artykule, przyznaję Wam rację. Na wyniki, poza alkoholem, mogło się złożyć szereg innych czynników, których się nie wspomina w notce. Kiedyś miałem okazję czytać artykuł o podobnym charakterze, z tym, że wniosek był odmienny, czyli ludzie którzy w ogóle nie spożywali alkoholu byli zakwalifikowani do grupy "chorującej", a spożywający okazjonalnie alkohol - do grupy "zdrowszych". Wtedy również nie wspomniano o diecie obu grup, charakterze pracy, działaniu stresu, ilości snu, ilości ruchu itp. Wniosek tamtych badań był taki, iż rzadziej chorują ci, którzy sporadycznie piją alkohol, a abstynenci są bardziej narażeni na zachorowania. Pewnie rację miał ten z nas, który zauważył, że wszystko zależy od tego kto zlecił badania.
Póki co, zdania na temat szkodliwości alkoholu na zdrowie nie zmieniam i uważam, że generalnie powinno się go unikać. Jakoś trudno jest mi zauważyć pozytywne skutki jego działania, nawet w minimalnych ilosciach. Zazwyczaj na pierwszy plan wyłaniają się te negatywne. Poza tym wpływ alkoholu, to nie tylko kwestia zdrowia. Są również inne sfery życia, na które ma on wpływ.

pirath

[quote="Legisperitus"]

pirath

Grzegorz

pirath

Grzegorzu

ad.1. powodów do wystąpienia marskości wątroby jest kilka, od najpopularniejszego winowajcy jakim jest wirusowe zapalenie które wymieniłeś, aż po choroby związane z otyłością (problem nie dotyczy tylko hamburgerożerców zza oceanu), przez leki i inne czynniki środowiskowe...

ad.2. owszem ale rozmawiamy o alkoholu Wink

ad.3. dlatego napisałem w określonych przypadkach, bo oczywiście każdy powinien być indywidualnie konsultowany z lekarzem jeśli mówimy o tej przysłowiowej lampce wina, czy wieczornej szklaneczce whisky/koniaku Wink

robe

Bardzo ciekawy wątek.
Ja uwielbiam czeskie piwo.Ostatnio popijam Skalak z browaru Rohozec i Eggeberg .Gustuje także w whisky.Tylko single malty .min 12-letnie.Lubie praktycznie wszystkie poczawszy od słodkich np.Glenfiddish do jodynowych potworów w rodzaju laphroaig lub aldberg.Whisky te oferują także ciekawe wrazenia zapachowe.Torf , jód ,sól morska.

zziioolloo

Skalak kiedyś wyszedł z rewolucyjnym pomysłem w postaci zdrapki na etykiecie, tylko panny tam sie znajdujace były urody bawarskiej Smile

ale pomysł niezły, teraz robią już bez zdrapek, albo w moim wódopoju już nie ma tych drapanych wersji.

Z Whisky to różnie, głównie blendy popijam ze względów cenowych (Chivas - mniam, mniam) a na jakieś dłuższe "degustacje" to raczej po amerykańsku - Daniel's albo czarny Beam.

Poza tym to lubię bez mała wszystkie alkohole, chyba tylko Ouzo mi średnio wchodzi, ale nie piłem jeszcze nigdy jakiegoś górnolotnego.

Natomiast alkomiłością życia jest dla mnie Gin. Polecam Tangueray No. 10 i Quintessential.

honoris causa

Koniaki, Whisky, Brandy, Burbony i kolorowe mocne generalnie w zimie. W Lecie browar Wink

Do jedzenia wina.

hanka

Jak już muszę Very Happy

to whisky . Bourbon jest be. Koniak trąci perfumami .Po winie ziewam.O piwie nie wspomnę ( przez obrzydzenie)

electro

świat zewnetrzny bez alkoholu jest nie do przyjecia:), pisze to jako czlowiek i jako...dr.n.med... Smile

[ale sadze , ze to nic nie zmienia], natomiast papierosy to jest najgorsze zlo masowo uzywane przez ludzkosc....

honoris causa

belor

Jack

ja tam nie jestem jakimś wielkim smakoszem wymyślnych alkoholi przeważnie popijam piwo , martini z wódką , wściekłe psy i krwawą mary Smile

lolek

Ja: piwko, winko do obiadu, czysta, smakowa, i inne wymysły Smile

polecam orzechówkę lubelską ze zwykłym mlekiem- taki drink dobry, muszę też wypróbowac przepis od koleżanki: czysta z syropem imbirowym- pił ktoś???